(Napisałam gdzie indziej, ale
sobie też wkleję, co o tym myślę.)
..."(Ale widzę jedno:) ten
kredyt i spłacanie go. Jeden z moich
znajomych ciągle na tym jedzie: nawet na meble do kuchni czy na nowego
wypasionego laptopa bierze kredyt. Ten ma chroniczną depresję i nawet na nią
się leczył u psychiatry, łykał jakieś tabletki. I żyje w strachu przed utratą pracy. Ten oddał wolność za gadżety.
Reszta moich przyjaciół żyje
jak ja: tylko cash. Nie stać mnie? To nie potrzebuję. I tyle. I czujemy się wolni, nie musimy wszystkim
przytakiwać pokornie, a nawet utrata pracy nie jest końcem świata: przyjaciele
( których mamy i o których dbamy) pomogą,
nadadzą dojścia, nawet pożyczą trochę forsy. Mamy też własne oszczędności.
Jeden przyjaciel, w Polsce, to
nawet kupił parcelę i wybudował domek. Spokojnie, bez kredytów, powoli, kiedy
miał nadwyżki z taksówki. Ale ten nigdy nie pił i nie palił, i wegetarianin. I
samotny. W młodości 6 lat opiekował się umierającą matką, wszystko szło na
pielęgniarki. W końcu ukochana dziewczyna wyszła za jego najlepszego
przyjaciela a on dla ich dzieci jest
najlepszym wujkiem. Czy to bohaterstwo?
Jak jestem w Polsce, to mi na
każdym kroku wtykają ulotki: weź kredyt!
Dają każdemu, choćby na dowód czy na bilet tramwajowy. I banki już mają
swoje wypasione budynki na każdej uliczce. (Przecież bank nic nie produkuje,
tylko obraca naszymi pieniędzmi, więc skąd?)
Potem na portalach czytam, że ludzie
wysiedleni z mieszkań, tracą dach nad głową.
Tak stracił dom mój
przyjaciel: wzięli kredyt z żoną, zaczęły się niesnaski, rozwód, nikt rat nie
płacił – i dom już w połowie spłacony, przepadł.
Myślę, że tu Kościół powinien
ostrzegać ludzi. Wszak klepią codziennie w "Ojcze Nasz" : "i nie
wódź nas na pokuszenie..." . Czy nikt się nie zastanawia nad tym, co mówi?
A raz wpadłam na necie (ktoś
mi przesłał linka?) na http://zrob1malykrok.pl/ . Tam 9 staruszek zakonnic żyło z emerytury 3 sióstr
(i dorabiały haftem). Ogłosiły na necie, że chcą odnowić wilgotny, zagrzybiały
stary klasztor i prosiły każdego o cegiełkę: 30 zł. Ile już zebrano i lista darczyńców była regularnie aktualizowana,
także fotki ze stanu roboty. A siostra
przełożona nawet otrzymała od Burmistrza Miasta Jarosławia odznakę:
„Zasłużona dla ochrony dziedzictwa kulturowego Jarosławia”. Są
na facebooku pod http://www.facebook.com/benedyktynki . "
A na facebooku ludzie sobie przesyłaja: http://demotywatory.pl/3939653/Jesli-ktos-oferuje-cos-cennego-zbyt-latwym-kosztem - zawsze spodziewaj się podstępu. I zdjęcie mysiej pułapki.
A na facebooku ludzie sobie przesyłaja: http://demotywatory.pl/3939653/Jesli-ktos-oferuje-cos-cennego-zbyt-latwym-kosztem - zawsze spodziewaj się podstępu. I zdjęcie mysiej pułapki.
Boziu! Że też ja Cię wcześniej nie znalazłam! Cudnie tu.
OdpowiedzUsuńDziekuje )))
OdpowiedzUsuńA ja sie czuje tu nowa i mocno okaleczona...
Może minie? A jak nie minie, to wiesz...trzeba się będzie przyzwyczaić. I od nowa po swojemu urządzać.
OdpowiedzUsuń