Moja
plantacja cassis (czarnej porzeczki) się rozrasta. Gérard mi uprzejmie zabronował jeszcze raz dół, wyznaczył
pierwszą linię, zwiózł skrzynkę roślin, które na górze się zbyt rozrosły,
zasadził dwa pierwsze krzaki czarnej porzeczki. Jeden już taki duży, że można
było podzielić na dwa, ale Gérard nie chciał. Jest także kilka krzaczków
czerwonych czy żółtych (nie wiem) a reszta to maliny; te się najbardziej
rozpleniły. 18 roślin w rzędzie, a już mam prawie zapełniony drugi. Czyli moja
plantacja cassis składa się głównie z malin, ale te rosną szybko, owocują ze 3
razy do roku i każdy je lubi. A gdy się ma gromadę wnuczków, to malin nigdy nie
za dużo.
Dostanę
jeszcze z góry dwa krzaczki agrestu. A
co do cassis, to może Jean-Luc zrobi marcottage. Napisałam do niego w tej
sprawie. A jak nie, to będą w sklepach
ogrodniczych na wiosnę.
W Polsce widziałam jeszcze inną: smorodinę –
porzeczkę syberyjską. W Poznaniu ktoś ma z niej żywopłot na ulicy
Żarnowieckiej. Także duży egzemplarz w parku w Bydgoszczy. Chciałabym i to mieć do kolekcji.
Sadzę szeroko, 1 m x 1 m, miejsce jest, będzie
łatwy dostęp. Póki co, pomiędzy na małych poletkach mogę wysiewać różne zebrane
nasionka i patrzeć czy wzejdzie. Polski koper, kminek od Joanny, pietruszka z
korzeniem, maciejka... Jesień się zbliża, w wirydażu w Ogrodzie Bossuet
dojrzewają różne ciekawe nasionka. Co to są te jadalne morelles? I czy ich trzy
ocalałe egzemplarze arcydzięgla zaowocowały? Bo mój już drugi rok tylko
wegetuje. Wiosną go przesadzimy w miejsce bardziej nasłonecznione i łatwiejsze
do podlewania. Choć i tak zawsze jak jestem, to mu co wieczór przynoszę 5
litrów wody.
Wygrzebałam z kamienistej
ziemi 5 storczyków Platanthera chloranta (podkolan biały) i wysłałam Lisie81 na
południe Francji. Bulwy miały solidne, jak maleńkie kartofelki. Ziemia u nas ta
sama, inne storczyki podobne, więc powinny się przyjąć. Ten cudnie pachnący
storczyk jest tu pospolity i objęty ochroną (sprawdzałam) tylko na Korsyce15/09/2013