niedziela, 15 września 2013

Moja plantacja

Moja plantacja cassis (czarnej porzeczki) się rozrasta.  Gérard mi uprzejmie zabronował jeszcze raz dół, wyznaczył pierwszą linię, zwiózł skrzynkę roślin, które na górze się zbyt rozrosły, zasadził dwa pierwsze krzaki czarnej porzeczki. Jeden już taki duży, że można było podzielić na dwa, ale Gérard nie chciał. Jest także kilka krzaczków czerwonych czy żółtych (nie wiem) a reszta to maliny; te się najbardziej rozpleniły. 18 roślin w rzędzie, a już mam prawie zapełniony drugi. Czyli moja plantacja cassis składa się głównie z malin, ale te rosną szybko, owocują ze 3 razy do roku i każdy je lubi. A gdy się ma gromadę wnuczków, to malin nigdy nie za dużo.
Dostanę jeszcze z góry dwa krzaczki agrestu. A co do cassis, to może Jean-Luc zrobi marcottage. Napisałam do niego w tej sprawie.  A jak nie, to będą w sklepach ogrodniczych na wiosnę. 
W Polsce widziałam jeszcze inną: smorodinę – porzeczkę syberyjską. W Poznaniu ktoś ma z niej żywopłot na ulicy Żarnowieckiej. Także duży egzemplarz w parku w Bydgoszczy.  Chciałabym i to mieć do kolekcji.
Sadzę szeroko, 1 m x 1 m, miejsce jest, będzie łatwy dostęp. Póki co, pomiędzy na małych poletkach mogę wysiewać różne zebrane nasionka i patrzeć czy wzejdzie. Polski koper, kminek od Joanny, pietruszka z korzeniem, maciejka... Jesień się zbliża, w wirydażu w Ogrodzie Bossuet dojrzewają różne ciekawe nasionka. Co to są te jadalne morelles? I czy ich trzy ocalałe egzemplarze arcydzięgla zaowocowały? Bo mój już drugi rok tylko wegetuje. Wiosną go przesadzimy w miejsce bardziej nasłonecznione i łatwiejsze do podlewania. Choć i tak zawsze jak jestem, to mu co wieczór przynoszę 5 litrów wody.
Wygrzebałam z kamienistej ziemi 5 storczyków Platanthera chloranta (podkolan biały) i wysłałam Lisie81 na południe Francji. Bulwy miały solidne, jak maleńkie kartofelki. Ziemia u nas ta sama, inne storczyki podobne, więc powinny się przyjąć. Ten cudnie pachnący storczyk jest tu pospolity i objęty ochroną (sprawdzałam) tylko na Korsyce
15/09/2013