Tzn o nich
czytałam przed zaśnięciem. Na moich ulubionych naukowych blogach (na salonie24.pl u A. Jadczyka i Einego). Że dawno odstąpiono od
korpuskularnego modelu atomu Nielsa Bohra, równanie Schrödingera lepiej opisuje
stany materii. Wszystko, a nie tylko foton, jest jednocześnie falą i
cząsteczką. Nasze istnienie czy nasza fizyczność jest "rozmyta". A
teraz zespół uczonych pod kierownictwem prof. Anny Stodolnej z Politechniki
Gdańskiej (ale w Holandii) sfotografował to rozmycie elektronów bezpośrednio. I
na blogach dyskusje fizyków, jak to należy rozumieć.
Tyle
przeczytałam. A przed obudzeniem śnił mi się poemacik na temat. Że w związku z
tym dualizmem każda rzecz swój obóz czy swoje miejsce wybiera. W
starofrancuskim, więc wielu słów nie rozumiałam. I tak barwinek (pervenche)
towarzyszy biedakom, co w razie głodu dorzucą go do zupy (Czy barwinek jest
jadalny? Nie wiedziałam. Zresztą nikt się takim badziewiem nie naje.) A inna
roślina znowuż wybiera bogatych. Także, bo różni fraszkopisarze jak Kochanowski
czy Fredro świntuszyli wesoło, czego się
młodzieży w szkołach nie podaje, czy to, co ma hrabia N. między nogami, jest
mu źródłem odwagi ("chłop z jajami") czy tylko do ssania manierą
niemowlęcia.
W
starofrancuskim. I tu się obudziłam.
4/6/2013
Pani Nino, wczoraj, szukając informacji o Annie Bojarskiej, trafiłam na Pani blog.
OdpowiedzUsuńBardzo się o Panią Bojarską niepokoję. Przed laty czytałam regularnie jej blog, potem zamilkła.
Czy wie Pani może co się u niej dzieje?
Tematyka dzisiejszego wpisu nie jest mi obca, bo jestem chemikiem (po UJ).
Na pewno będę czytelniczką Pani bloga.
Zapraszam też do siebie, początkującej blogerki ( piszę dopiero od sześciu miesięcy ):
http://umarianny.wordpress.com/
Serdecznie pozdrawiam
Maria