wtorek, 11 czerwca 2013

Lisa81

Poznałam wirtualnie Lisę81 gdzieś z południa Francji. Ma jakąś rzadką chorobę, wycofała się ze świata. Prowadzi na swoim terenie schronisko dla ok. 50 bezpańskich kotów i hoduje najpiękniejsze irysy. Kłącza sprzedaje przez intenet (najwspanialsze po 10 euro!) a cały dochód idzie na karmę dla kotów. Lecz te irysy, co dawno temu kwitły w ogrodzie mojej babci, to stara, z 1910, odmiana Alcazar ( Vilmorin 1910, u niej za 5 euro). Ma blog na http://leschatsdhemera.blogspot.fr/ gdzie piękne zdjęcia.
Otóż Lisa podaje, że znalazła na swoim terenie storczyka:  ophrys araneola . Pyta na forum, czy można rozsadzić,  rozhodować, zachować bulwy na wymianę. Odezwałam się, że u mnie w Normandii mam dużo Platanthera chloranta, a w sąsiednim lesie jest inny storczyk, mniejszy, o listkach prawie okrągłych. (Określę gdy zakwitnie.)  Admin zaniepokojony pisze, że takie kolekcjonerskie podejście do rzadkich roślin powoduje ich zanik w naturze i że orchidee to nie rzodkiewka – nasiona by wykiełkować potrzebują obecności pewnego grzybka. Lecz skoro już rosną, to i ten grzybek już jest.  Wyślemy w otoczeniu lokalnej ziemi. Zapewniamy admina, że dbamy o ochronę przyrody, bioróżnorodność, i nasze działanie ma na celu zachowanie gatunku. Inaczej zginie u niej – pod kopytami koni, u mnie pod pługiem Gérarda.
W międzyczasie Lisa81 odkryła kilka innych storczyków (właśnie kwitną) i podaje zdjęcia.  Jej ładniejsze. Ziemia u nas podobna – gliniasto wapienna.
Ale i ja kilka dni temu, wyprowadzając pieska, zaszłam tam, gdzie w zeszłym roku znalazłam coś, co wyglądało i było prawie na pewno przekwitniętym storczykiem – i jest! Naliczyłam 10 egzemplarzy. Storczyki. Jeden właśnie przymierza się do kwitnięcia.  Za tydzień dwa gdy zakwitnie, wezmę jeden kwiatek z ukwieconej kolby i określę.  Przeżyły. Zaraz przy mostku nad kanałem, ale nikt tam nie chodzi. Z drugiej strony jest teren spacerowy, alejka wygodna pod rower, wycięli stare topole i zasadzili ozdobne drzewka . A z drugiej za stromo więc dziko, nawet tam trawy nie wykoszą. Więc lęgną się tam dzikie kaczki, olbrzymie szczury wodne i króliki.
Ale wyczuwam w Lisie81 pokrewną duszę: też zauważy i doceni polnego storczyka. Wszyscy podziwiają sztucznie hodowane olbrzymie orchidee z kwiaciarni, a tym, co mają pod nogami, to kto by się przejmował? Nawet nie zauważą.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz