Poznałam wirtualnie
Lisę81 gdzieś z południa Francji. Ma
jakąś rzadką chorobę, wycofała się ze świata. Prowadzi na swoim terenie
schronisko dla ok. 50 bezpańskich kotów i hoduje najpiękniejsze irysy. Kłącza
sprzedaje przez intenet (najwspanialsze po 10 euro!) a cały dochód idzie na
karmę dla kotów. Lecz te irysy, co dawno temu kwitły w ogrodzie mojej babci, to
stara, z 1910, odmiana Alcazar ( Vilmorin 1910, u niej za 5 euro). Ma blog na http://leschatsdhemera.blogspot.fr/ gdzie piękne zdjęcia.
Otóż Lisa podaje, że
znalazła na swoim terenie storczyka: ophrys araneola . Pyta na
forum, czy można rozsadzić, rozhodować,
zachować bulwy na wymianę. Odezwałam się, że u mnie w Normandii mam dużo
Platanthera chloranta, a w sąsiednim lesie jest inny storczyk, mniejszy, o listkach
prawie okrągłych. (Określę gdy zakwitnie.)
Admin zaniepokojony pisze, że takie kolekcjonerskie podejście do
rzadkich roślin powoduje ich zanik w naturze i że orchidee to nie rzodkiewka –
nasiona by wykiełkować potrzebują obecności pewnego grzybka. Lecz skoro już
rosną, to i ten grzybek już jest.
Wyślemy w otoczeniu lokalnej ziemi. Zapewniamy admina, że dbamy o
ochronę przyrody, bioróżnorodność, i nasze działanie ma na celu zachowanie
gatunku. Inaczej zginie u niej – pod kopytami koni, u mnie pod pługiem Gérarda.
W
międzyczasie Lisa81 odkryła kilka innych storczyków (właśnie kwitną) i podaje
zdjęcia. Jej ładniejsze. Ziemia u nas
podobna – gliniasto wapienna.
Ale
i ja kilka dni temu, wyprowadzając pieska, zaszłam tam, gdzie w zeszłym roku
znalazłam coś, co wyglądało i było prawie na pewno przekwitniętym storczykiem –
i jest! Naliczyłam 10 egzemplarzy. Storczyki. Jeden właśnie przymierza się do
kwitnięcia. Za tydzień dwa gdy
zakwitnie, wezmę jeden kwiatek z ukwieconej kolby i określę. Przeżyły. Zaraz przy mostku nad kanałem, ale
nikt tam nie chodzi. Z drugiej strony jest teren spacerowy, alejka wygodna pod
rower, wycięli stare topole i zasadzili ozdobne drzewka . A z drugiej za stromo
więc dziko, nawet tam trawy nie wykoszą. Więc lęgną się tam dzikie kaczki,
olbrzymie szczury wodne i króliki.
Ale
wyczuwam w Lisie81 pokrewną duszę: też zauważy i doceni polnego storczyka.
Wszyscy podziwiają sztucznie hodowane olbrzymie orchidee z kwiaciarni, a tym, co
mają pod nogami, to kto by się przejmował? Nawet nie zauważą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz