Z
dyskusji na salonie24.pl . Moja wypowiedź tam:
Czyli efekt fantomowy – jest. Jak na pierwszych
opublikowanych zdjęciach w rosyjskim miesięczniku.
Ale dalej: "To bardzo ważne spostrzeżenie. Przede
wszystkim zaprzecza ono zdecydowanie idei
wyładowań koronowych na obrzeżach przedmiotu."
"Przedstawiciele konwencjonalnej nauki twierdzą,
że w elektrofotografii na materiale fotograficznym utrwalane są wyładowania
koronowe na obrzeżach fotografowanego przedmiotu, które nie mają żadnego
związku z naturalną aurą pola biologicznego żywego organizmu. Tylko takie
wyjaśnienie akceptują oni jako zgodne ze współczesną wiedzą teoretyczną. Czy
jednak można uznać to stwierdzenie za słuszne?"
Mi się na zdrowy rozum wydaje, że wokół przedmiotów
nieożywionych ( na zdjęciu w Googlach klucz francuski) widzimy te wyładowania
koronowe (bo co jeszcze?) a obiekt przecież został pobudzony polem elektromagnetycznym. Natomiast wokół
organizmów żywych już mam interakcję pobudzającego pola z polem własnym. A już
Lakhovsky pisał, że każda komórka ma swoje pole elektromagnetyczne,
częstotliwości itp.
Tu nie widzę sprzeczności.
I o Kirianie
ucichło. W ogóle badania nad elektomagnetyzmem i jego wpływie na organizmy
żywe, rezonansach, bioenergii, wpływie psychiki na materię – są albo wyciszane albo ( w dobie
wyrobników nauki za granty) w ogóle nie istnieją. 100 lat temu, gdy naukę
tworzyli wykształceni amatorzy, utrzymujący się z własnych środków – było
ciekawiej. Dziś poziom kultury i
informacji w mass mediach strasznie się obniżył, Eine pisze, że w szkolnictwie
(nawet wyższym) i w nauce idem. Trzeba szukać na niezależnych (spiskowych)
stronkach, w para-naukach itp. Ten
"Nieznany Świat" to jedno z takich pisemek – odrzuca aktualny paradygmat
naukowy, że wszechświat jest martwy. Pisze często o bioenergoterapeutach – a to
jest wpływ psychiki na materię. Nauka
oficjalna to przemilcza, bo nie wie jak badać.
Ale o Kirianie to już dawno słyszałam. Za to w linku
była wiadomość, że "bioplazma
może stanowić łącznik między organizmem biologicznym i energetycznym polem
świadomościowym. Pogląd ten podzielił znany australijski neurofizjolog dr John
Carew Eccles (1903-1997), (...) laureat Nagrody Nobla w dziedzinie
medycyny. W swoim wykładzie wygłoszonym na Światowym Kongresie Filozoficznym w
Düsseldorfie w 1978 roku prof. Eccles stwierdził jednoznacznie, że świadomość zdecydowanie powinna być traktowana jako coś
autonomicznego, niezależnego od ciała i istniejącego poza centralnym układem
nerwowym. Swoją argumentację poparł
wynikami licznych eksperymentów, podkreślając, że to właśnie świadomość wpływa
na rozwój biologiczny mózgu, a nie odwrotnie. Świadomość steruje też
funkcjonowaniem całego żywego organizmu wykorzystując w tym celu pole
bioplazmatyczne."
Ta informacja była dla mnie nowa. Szukam w
Googlach: żadna z jego licznych książek
nie została przełożona na polski tj nie
istnieje w naszej świadomości zbiorowej. Wzmianka o nim u katolików " Laureat Nagrody Nobla o
istnieniu nieśmiertelnej duszy" ( http://adonai.pl/wiecznosc/?id=83 ).
Zajmował się (po przejściu na emeryturę) związkiem
umysłu z mózgiem czy świadomości z materią. Ostatnia książka (1994, How the
Self Controls Its Brain ) z pewnością jest ciekawa, ale raczej nie lepsza niż
"Moja wizja świata" Teilharda de Chardin , o 50 lat wcześniejsza.
Ale (w http://en.wikipedia.org/wiki/John_Eccles_(neurophysiologist) ) jest
wzmianka, że razem z Karlem Popperem przyjmuje istnienie trzech światów:
zewnętrzny, wewnętrzny i N°3. Oto świat N°2 (świadomości): zmysłów do badania
zewnętrznego świata wylicza aż 8: światło,
kolor, dźwięk, zapach, smak, ból, dotyk. Zmysły wewnętrzne to myśli, uczucia,
wspomnienia, marzenia, wyobrażenia, zamiary. Świat N°3? Hm... The Self - self soul and spirit (co pod tym
rozumieć?). Prawdopodobnie The Ultime Reality Alana Wattsa. Wszystko razem
przypomina próbę stworzenia "map świadomości" Kena Wilbera (Wilber
dokładniejszy).
I tak pisze noblista czyli jeden z wybitniejszych
umysłów naszej cywilizacji? Mam to pokazane obrazkami na buddyźmie: na obwodzie
tanki "Koło Życia" dom o 6-ciu oknach znaczy : wszystkie sygnały z
zewnętrznego świata docierają do mnie przez 6 zmysłów. (W Azji zdolność
logicznego myślenia, że służy do badania zewnętrznego świata, uważa się także
za zmysł). (W Theravadzie: 6 bramek, a bramka zakłada przepływ w obie strony.) A
powstawanie świadomości czegos? Także na tance: wrażenia, percepcje, formacje
mentalne, nazwa i forma... I to jest
początek nauki o umyśle (z ćwiczeniami na każdym etapie).
.
bo kazdy bio powinien miec dyplom lekarza konwencjonalnego i nie byloby szumu idiotycznego - znalam cudownego lekarza ktory majac wszystkie uprawnienia lekarskie , majacy swoj gabinet, leczyl technikami niekonwencjonalnymi i mam na to przyklad na mojej wlasnej skorze potwierdzony : wypisem ze szpitala, skanerem, opisem mojej przypadlosci , zdjeciami rentgenowskimi - to nie jest opowiastka tylko mam normalne dowody ze techniki niekonwencjonalne pomagaja.
OdpowiedzUsuńWszystkie inne osoby ktore nie mialy szczescia spotkac tego lekarza przechodzily operacje - on mnie uratowal kilka razy!
Mam teraz nastepnego Szamana ktory tez ma wszystkie dyplomy i uprawnienia i nawet zajmuje szczebelek oficjalny w karierze lekarza - rowniez praktykuje swoja sile niekonwencjonalna i DZIALA
to ja klamka bez drzwi:)