Towarzyszy ludziom chyba od
10 ooo lat. Dawniej pracował: pomagał w polowaniu, pilnował bydła czy domu.
Dziś jest najważniejszym zwierzęciem do towarzystwa.
Daje nam emocje. Jego miłość do
nas jest absolutna, za samo istnienie, bez zastrzeżeń. Jest członkiem rodziny,
bez praw, ale jego wkład emocjonalny jest znaczny. Ratuje przed samotnością: jest ostatnim przyjacielem starszej
samotnej pani i starszego mężczyzny, najlepszym przyjacielem małego chłopca. A
w naszej kulturze coraz więcej ludzi samotnych, czy to małe dzieci czy duzi
dorośli.
Zmusza nas do wyjścia z domu co
kilka godzin, poruszenia się, zaczerpnięcia powietrza, zamiany kilku słów z
właścicielami innych piesków. Zmusza nas do opieki nad nim – a dla osób starych
i samotnych jest to często ostatni pretekst do życia.
Jesteśmy starzejącą się cywilizacją.
W rodzinie – łączy emocjonalnie
wszystkich członków. Każdy dzięki niemu wymieni i z innymi choć kilka słów i
gestów. Uczy nas okazywać sobie pozytywne emocje: radość z powrotu do domu, ze
spaceru, z natychmiastowych przyjemności. Pies żyje w TERAZ, nie pamięta uraz i
cieszy się życiem. I nas tego uczy.
Biedne emocjonalnie dzieci,
które nie miały nawet pieska.
27/2/13
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz